Dzisiaj wszystkim którzy zastanawiają się czy chodzić do kościoła? czy wierzyć, czy nie, czy przystępować do spowiedzi chcę przytoczyć słowa z Ewangelii św. Jana. „Panie, do kogo pójdziemy?” (J 6, 68–69)
Myślę, że u wielu osób pojawia się pytanie: „Czy warto chodzić do kościoła? Czy warto wierzyć? Czy potrzebuję spowiedzi?” To są pytania prawdziwe, ważne i nie należy się ich bać. Stawia je sobie każdy, kto poważnie traktuje swoje życie duchowe. Odpowiedź, jaką daje nam Ewangelia według św. Jana, jest prosta i jednocześnie głęboka. Wyznanie Piotra zmienia wszystko. Gdy uczniowie słuchali nauczania Jezusa o Chlebie Życia, wielu odeszło, uznając, że to zbyt trudne, niezrozumiałe, wymagające. Wtedy Jezus zwrócił się do Dwunastu „Czy i wy chcecie odejść?” (J 6,67). I właśnie wtedy padają słowa, które można powiedzieć, że są fundamentem wiary. „Panie, do kogo pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. A myśmy uwierzyli i poznali, że Ty jesteś Świętym Boga.” (J 6, 68–69) To deklaracja człowieka, który spotkał Boga i zrozumiał, że nikt inny nie da mu tego, czego szuka sensu życia i zbawienia. Dlaczego mówię wszystkim, których znam, których przygotowywałem do sakramentów, którzy chodziliście na Mszę św. i staliście blisko ołtarza, systematycznie przystępowaliście do spowiedzi. A dziś z niewiadomych dla siebie nawet powodów odeszliście od wiary w Boga i od kościoła, w szkole średniej zrezygnowaliście z chodzenia na religię mówię Wam warto trwać przy Chrystusie.
Dziś, podobnie jak dwa tysiące lat temu, niektórzy ludzie młodzi i nie tylko młodzi odchodzą od wiary, bo jej wymagania wydają się zbyt trudne i nie zrozumiałe, albo nie widzicie jej sensu. To pytanie Piotra pozostaje aktualne. Do kogo pójdziemy?
Kto da nam pokój sumienia, który nie zależy od okoliczności?
Kto przebaczy grzechy i da nowy początek?
Kto przemieni cierpienie w nadzieję, a śmierć w życie?
Zadajcie te pytania sobie. Spróbujcie dla siebie obiektywnie odpowiedzieć na nie. Bo odpowiedź Kościoła jest niezmienna. Tylko Chrystus poprzez Kościół, w którym działa:
we Mszy św., gdzie daje nam siebie jako Chleb Życia,
w spowiedzi, gdzie przechodzi obok nas jako miłosierny Lekarz duszy,
w Słowie Bożym, które prowadzi, prostuje ścieżki, umacnia i pociesza,
we wspólnocie wierzących, która pomaga iść dalej nawet wtedy, gdy tracimy siły.
Nie chodzimy do kościoła po „punkt do nieba”. Idziemy tam, bo Jezus na nas czeka. Wiara to droga, nie jednorazowa decyzja. Piotr nie był doskonały. Zdradził Jezusa, lękał się, wątpił. A jednak najważniejsze pozostało, zawsze wracał do Pana. I to jest przesłanie dla nas wszystkich młodzi ludzie, którzy przestaliście wierzyć i chodzić do kościoła. Sakramenty są duchowym pokarmem, który daje siłę na drogę. Jeśli zadajesz sobie pytania o sens wiary, to niech odpowiedź Piotra stanie się dla każdego z nas osobistą odpowiedzią: „Panie, do kogo pójdę? Przecież tylko Ty masz słowa, które ożywiają moje sumienie. (ks. proboszcz)