Moi kochani,
żyjemy w czasach, w których PRAWDA i GRZECH zostały wyrzucone na śmietnik sumienia. 10 świętych przykazań, dane nam nie przez człowieka, ale przez samego Boga, są dziś traktowane jak stara bajka. Ludzie nie tylko przestali przestrzegać 10 przykazań, ale nawet tłumaczą się z tego jak eksperci z piekła rodem. Usprawiedliwiają swoje grzechy, wybory w sposób tak przewrotny, że sam szatan mógłby im przyklasnąć. To piekielne słowa, które dzisiaj słyszymy wokół nas może nawet wypowiadamy je sami: „Bóg jest miłosierny i wszystko mi przebaczy bez względu na to jak nagrzeszę”. Moi kochani to nie prawda, takie myślenie to prosta droga do potępienia, diabeł się cieszy. Miłosierdzie jest darem i działa jedynie wtedy, gdy człowiek uznaje swoje winy i pragnie się nawrócić. Nie można Miłosierdzia traktować jako usprawiedliwienia dla trwania w grzechu bez żalu i pokuty. Prawdziwe miłosierdzie dotyka sumienia skruszonego, które szuka dobra i przemiany życia. Bez szczerego żalu miłosierdzie staje się pustym słowem, a nawet alibi dla zła. Miłosierdzie nie jest pobłażliwością dla zła, dla grzechu, lecz drogą do odnowy człowieka, który pragnie wrócić do Boga.
(z wielką troską o zbawienie ks. proboszcz)